Opublikowany przez: Kasia P. 2018-11-20 20:06:15
Autor zdjęcia/źródło: twarz, natura @ unsplash
Nie kupuję kosmetyków. Robię je sama. No dobrze, czasami robię wyjątki i jak już je robię to się dzieje! Wybieram kosmetyki o dobrym składzie (naturalne oczywiście). Jestem też podatna na wszelkie nowości i udziwnienia. Przetestowałam więc trzy najnowsze hity kosmetyczne. Składnikami, które sprawdziłam są konopie i kaktus oraz śluz ślimaka. Teraz dziele się doświadczeniem i podpowiadam czy warto oraz w jakich przypadkach po nie sięgać.
Jednym z gatunków kaktusa jest opuncja, a olejek z niej raczej jest powszechnie znany. Jednak coraz więcej kosmetyków zawiera nie tylko kaktusowy sok, lecz także miąższ czy fragmenty łodygi. Można już kupić kaktusowe kremy, szampony, balsamy, peelingi, czy żele. Czym wyróżniają się te kosmetyki? Przede wszystkim świetnie oczyszczają skórę i mają silnie nawilżające działanie. Rzeczywiście są dla przesuszonej niczym pustynia skóry jak wybawienie. Kosmetyki z kaktusem mają też działanie detoksykujące, a niektóre kremy z tym składnikiem mogą mieć właściwości zapobiegające pierwszym oznakom starzenia się skóry. Zdecydowanie polecam tym Paniom, które poszukują czegoś do intensywnego oczyszczania ciała i twarzy oraz ratunku dla przesuszonej i szorstkiej skóry.
Regenerują skórę i odżywiają ją, a co bardzo ważne poprawiają koloryt skóry – konopie. Dodatkowo mają właściwości przeciwzapalne, regenerujące, antyseptyczne i antyoksydacyjne. Osobiście przetestowałam olej konopny, ale na półkach mnożą się kosmetyki różnego rodzaju z dodatkiem konopi. Szczególnie polecam tym Paniom, które zmagają się z podrażnieniami lub przebarwieniami. Skóra po natłuszczeniu takim olejem jest wzmocniona i wyrównuje się jej kolor .
Był hitem ostatniego sezonu, ale jak widać nie schodzi z pólek i ma się dobrze. Trochę późno postanowiłam go przetestować, ale nareszcie trafił do mnie w postaci kremu pod oczy. Kosmetyki ze śluzem ślimaka mają mnóstwo dobrych właściwości o których można poczytać na etykietach i ulotkach. Niezawodne są jeśli chodzi o regenerację skóry, np. blizny, oparzenia, trądzik. Dlaczego? W naturalny sposób ślimak chroni się przed urazami, chodząc po nierównym podłożu i wytwarza regenerujący śluz. Ten sam śluz wpływa w zbawienny sposób na naszą skórę. Polecam bez wahania Paniom z cerą naczynkową oraz dojrzałą, a także tym którzy wiecznie mają z przemęczenia worki i cienie pod oczami. To działa!
Masz swój kosmetyczny wynalazek? Podziel się nim ze mną w komentarzu pod artykułem!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.